poniedziałek, 2 lipca 2012

#2 Niall cz.2

~Jeżeli ktoś nie przeczytał pierwszej części, to może nie wiedzieć o co w tej chodzi : P ~ taka tam mała informacja~


Gdy rano się obudziłam to poczułam, że mam całą mokrą poduszkę. Obudziłam się z myślą, że Klara wszystko zepsuje. Chciałam dopuścić do siebie myśl pozytywną, lecz to było silniejsze ode mnie. Oczywiście w złym humorze i cała rozczochrana zeszłam na śniadanie. Gdy zauważyłam Klarę opowiadającą o wczorajszej nocy, dobiłam się. Myślałam, że mnie zaraz szlak trafi. Zastanawiałam się, czy on jest wart tego całego zachodu. Kto by pomyślał, że w ciągu nie całego tygodnia można się tak zakochać. 
-Uwierz on tak świetnie całuje! - wykrzyczała to Klara
-Myślisz, że Ci uwierzę? - mówiłam z irytacją w głosie
-Nie musisz. Jego się zapytaj. - śmiała się podle
Zatkało mnie. Nie mogłam nawet takiej myśli do siebie dopuścić ~jak? on? z nią? to niemożliwe!~ myślałam.
*następny dzień*
Wczoraj do końca dnia chodziłam załamana. Dzisiaj rano już trochę ochłonęłam, lecz po śniadaniu zadzwonił Niall:
-Spotkamy się?
-Co? Nie ma mowy! Pierw się liżesz z tym potworem, a później myślisz, że zaliczysz jeszcze jedną? Nie ma mowy! - rozłączyłam się. Nie żałowałam tego co zrobiłam. Miałam tylko nadzieję, że zniknie z mojego życia raz na zawsze. Nie rozumiem... najpierw stawia mi przejażdżkę London Eye, później zaprasza na randkę i na końcu, gdy ma być szczęśliwe zakończenie on zmienia laskę.
Po śniadaniu poszłam do pokoju. Nie miałam zamiaru wychodzić.
Równo gdy wybiła dwunasta, ktoś zapukał do drzwi. Otworzyłam zdenerwowana, bo nie miałam ochoty na gości. Przed drzwiami leżał kosz pełen róż, a w nim karteczka:
,,Spotkajmy się za pół godziny w tej samej kawiarence, przy tym samym stoliku. Czekam Niall"
Poszłam nie chętnie na to spotkanie. Nie chciałam iść, lecz to było silniejsze ode mnie.
Czekał tam gdzie wcześniej. Usiadłam bez słowa.
-Wiesz... - zaczął - Słyszałem od Oliwi co się stało. To nie prawda, nie pocałowałem jej. 
-Nie wiem co o tym myśleć... - pwiedziałam
-Ja Ci to opowiem od początku. To było tak, że jak ty poszłaś, to ona zaczęła się wypytywać o wszystko. No... nie wiem jak to wytłumaczyć... 
-Wieżę Ci... Jesteś jedynym chłopakiem któremu wieżę w każde słowo - w tym momencie wtuliłam się w niego, tak jak w tą zapłakaną poduszkę.
-Między mną, a Klarą nic nie było. Z dziesięć minut po twoim wyjściu powiedziałem jej, że mam coś ważnego do zrobienia - starał się wytłumaczyć
-A co było takiego ważnego? - zapytałam z czystej ciekawości
-Moja kuzynka piekła babeczki - i zaczął się śmiać, a ja razem z nim.
-Wiesz jesteś cudownym chłopakiem... jesteś na pewno inny niż inni blondyni - śmiałam się dalej
-A ty jesteś na pewno podkreślam, na pewno piękniejsza od tych wszystkich róż, które Ci przysłałem.
A... I mam jeszcze jedną wiadomość... (T.I) jak już wyjedziesz do Polski to dzwoń, a ja przyjadę do Ciebie w każdej chwili. 
-A skąd mam pewność, że będziesz o mnie pamiętał? - zapytałam.
-Stąd. Właśnie z tego miejsca przysięgam Ci, że będę o tobie pamiętał, a od sms-ów nie uciekniesz, bo będę pisał codziennie. - mówił śmiejąc się poważnie.
-Będę o tobie pamiętać - pocałowałam go lekko w policzek - Jutro jadę... - zasmuciłam się
-Nie bądź smutna. Ja w każdej chwili mogę do Ciebie przyjechać - a on pocałował mnie na pożegnanie.

4 komentarze:

  1. Aż trochę mi łezki poleciały na początku , ale cóż taka już jestem . : D Jak na sam początek to super imaginy o by ci tak dalej szło . : ** A i zapraszam na mojego bloga . http://one-direction-fans-fans.blog.onet.pl/ . : )

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Znowu nie wyszło ! Co się dzieje z tym blogiem... ; P
    Więc jeszcze raz:
    UWAGO TO JEST MÓJ STARY BLOG! ZAPRASZAM DO NOWEGO:
    http://www.fans-fans-blog-o-one-direction.blogspot.com/
    ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. http://imaginy-one-direction.bloblo.pl/ - Zapraszam moja strona. Dopiero co zaczynam. Licze na wasze komentarze.

    OdpowiedzUsuń